środa, 20 lipca 2011
czwartek, 19 maja 2011
sobota, 7 maja 2011
wtorek, 12 kwietnia 2011
sobota, 19 marca 2011
sobota, 29 stycznia 2011
niedziela, 16 stycznia 2011
środa, 5 stycznia 2011
środa, 22 grudnia 2010
środa, 8 grudnia 2010
sobota, 13 listopada 2010
piątek, 12 listopada 2010
czwartek, 11 listopada 2010
poniedziałek, 8 listopada 2010
piątek, 15 października 2010
niedziela, 10 października 2010
wtorek, 5 października 2010
sobota, 2 października 2010
wtorek, 28 września 2010
piątek, 24 września 2010
piątek, 10 września 2010
Ogłoszenie wynikow konkursu
środa, 8 września 2010
czwartek, 26 sierpnia 2010
sobota, 21 sierpnia 2010
piątek, 20 sierpnia 2010
czwartek, 19 sierpnia 2010
wtorek, 17 sierpnia 2010
poniedziałek, 16 sierpnia 2010
czwartek, 5 sierpnia 2010
wtorek, 20 lipca 2010
poniedziałek, 19 lipca 2010
sobota, 19 czerwca 2010
środa, 2 czerwca 2010
czwartek, 27 maja 2010
piątek, 21 maja 2010
Wiadomości 21.maja 2010 roku


Powódź w Polsce:W warszawie jest coraz gorzej z minuty na minute.
Naukowcy powiadamiają nas że ta powódź jest o wiele wyższa niż powódź we Wrocławiu w 1997 roku prawdopodobnie o 80 cm.
Kulminacja fali powodziowej będzie trwała dłużej, a poziom Wisły będzie wyższy niż prognozowano - poinformował wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Rzeka ma osiągnąć poziom 780 centymetrów. O 15. było to 760 cm. Wojewoda nie wyklucza, że w stolicy mogą zostać przerwane wały przeciwpowodziowe.
Potężna fala będzie przechodziła przez stolicę przez 50 godzin (wcześniejsze informacje mówiły o 30). - To spora różnica dla wałów, które na Mazowszu przeciekają aż w 100 miejscach - mówił na konferencji prasowej Jacek Kozłowski. Najgorzej jest na południu regionu, gdzie trwa prawdziwa walka z wodą i czasem.
Kozłowski poinformował, że najbardziej krytyczna sytuacja w tej chwili panuje w miejscowości Lucimia, w pow. zwoleńskim, gdzie trwa ewakuacja 330 mieszkańców. Grozi tam przerwanie wałów przy granicy z woj. lubelskim w okolicy Puław. W ponad 100 miejscach obserwowane jest przesiąkanie.
W samej Warszawie - jak zaznacza wojewoda - trwają przygotowania. Słabe punkty to przede wszystkim praski brzeg Wisły. Tam właściwe na całej długości i w każdym momencie może dochodzić do uszkodzenia wałów.
Wisła w Krakowie wciąż przekracza stan alarmowy, choć już tylko o 135 cm. Ustępująca woda odsłania zniszczenia; mieszkańcy i władze miasta zaczynają liczyć straty.
- Mamy zgłoszenia o zniszczeniach powstałych wskutek podstopień w placówkach kulturalnych. Podtopione zostały m.in. Ośrodek Kultury im. Norwida w Nowej Hucie, kilka placówek Muzeum Historycznego, w tym Fabryka Schindlera na Zabłociu, kilkanaście domów kultury i ok. 60 placówek oświatowych - powiedział Filip Szatanik, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Krakowa.
O godz. 12.30 Wisła w Bielanach miała poziom 655 cm, o 135 cm więcej od stanu alarmowego, ale o ponad 3 m mniej niż w najbardziej krytycznym momencie. Władze miasta nadal apelują, by nie chodzić po wałach, bo są tak przesiąknięte wodą, że mogą się osunąć.
Najtrudniejsza sytuacja jest obecnie na osiedlu Kostrze. W rejonie ul. Widłakowej, Wielkanocnej i Dąbrowy pracuje ok. 20 wysokowydajnych pomp, które wypompowują wodę wydostającą się przez automatyczne śluzy na Wiśle. W drodze do Krakowa są strażacy z partnerskich miast Frankfurtu nad Menem i Innsbrucka, którzy przywiozą kilkadziesiąt pomp.
W wydziałach Urzędu Miasta najczęściej odwiedzanych przez mieszkańców zostały wyznaczone punkty, w których poszkodowani mogą zgłosić straty ubezpieczycielom. Osoby, które straciły w powodzi dobytek, mogą się już zgłaszać po pomoc do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu odbiera zgłoszenia od mieszkańców, którzy chcą pozbyć się zniszczonych w powodzi przedmiotów. Prawdopodobnie w poniedziałek w siedzibie ZIKiT ruszy punkt pomocy prawnej, w którym dyżurować będą m.in. przedstawiciele Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Zalane domy, uszkodzone drogi i szlaki kolejowe, ewakuowani mieszkańcy - sytuacja powodziowa w województwie śląskim w piątek rano jest wciąż trudna, ale stabilna. Poziom wód po nocnych opadach nieznacznie wzrósł, ale rano już się obniżał. Powódź dotknęła w sumie 114 gmin.
Jak podał w piątek sztab kryzysowy w Bieruniu, woda opadła nieco w rejonie Bijasowic i Czarnuchowic. Pod wodą wciąż znajdowało się tam około 400 domów. Trwało umacnianie wałów i˙wypompowywanie wody z posesji, do zalanych domów dostarczana była woda pitna i żywność.
Kolejnych kilkadziesiąt domów zalanych było m.in. we wsi Górki koło Lędzin i w gminie Chełm Śląski. Do mieszkańców zalanych terenów żywność dostarczana jest łodziami. Podobnie jest w gminie Bojszowy, gdzie również pompowano wodę z rozlewisk i zalanych gospodarstw.
Zalane wodą tarnobrzeskie wsie i osiedla, strach przed zalaniem w Gorzycach - sytuacja w niektórych regionach województwa podkarpackiego jest dramatyczna. W Tarnobrzegu woda zalewa już piątą dzielnicę miasta.
Stany alarmowe przekracza w regionie Wisła i San, ale w większości miejscowości mają one tendencję spadkową. Pozostałe główne rzeki regionu płyną najczęściej powyżej stanów ostrzegawczych.
Jak informuje Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK) w Rzeszowie, fala kulminacyjna na Wiśle przechodzi obecnie przez Zawichost, przekraczając stan alarmowy o ponad 2,5 metra. Na pozostałych wodowskazach obserwuje się spadek wód Wisły, choć jej poziom kształtuje się nadal powyżej alarmu. Natomiast na Sanie fala kulminacyjna dotarła do Niska i Radomyśla nad Sanem, przekraczając tam stany alarmowe o około 1,2 metra. Na pozostałych wodowskazach zanotowano tendencję malejącą
NIEKTÓRZY LUDZIE CIERPIĄ BARDZO TĄ POWÓDŹ. MOŻESZ IM POMÓC KLIKAJĄC TUTAJ.
O godzinie 16.17. dowiedziałem się z tv tvn24 że złodzieje wykorzystują powódź i włamują się do domów.Jest to ostrzeżenie dla ludzi ktrzy cierpią powódź.
To tyle na dzisiaj.Dziękuję za przeczytanie artykułu.